Gastrofaza w drodze do domu czyli Poproszę Na Wynos
Kebab - potrawa prawie-jak-narodowa w naszym środkowoeuropejskim państwie. Tyle ile lokali tyle rodzajów tego przysmaku... Wariacje kulinarne są przeogromne - od rodzaju bułki po dodatki i sosy. W najprostszej wersji dostaniemy bułkę z miejskiej piekarni, sos z pięciolitrowego wiadra i mnóstwo kapusty pekińskiej... Mnie takie "kebaby" nie ruszają i zawsze wolę poszukać lokalu, gdzie zjem smacznie i bez uczucia ciężkości przez resztę dnia.
W Płocku jest kilka takich miejsc, jedno z nich odwiedziłem wczoraj. Kebabownia Marmaris na ulicy Dworcowej - prosty wystrój, jest sporo przestrzeni by zjeść na miejscu, ciut gorzej z parkowaniem.
Za ladą krząta się Turek - pierwszy znak, że może być dobrze... Dodatkowo imponuje mnogość dań - nie tylko kebab, ale także iskander, falafel czy nawet baklava na deser... Do kebaba na miejscu obowiązkowy Ayran - równie popularny w Turcji co Coca-Cola... Ale o tym słonym napoju innym razem...
Zamówiłem sobie na wynos standard - kebab xxl grillowany w placku, z baraniną i ostrym sosem. Obsługa szybka, dostałem towar zawinięty w folię i pojechałem spożyć nad Wisłę, w okolice mola. Po rozpakowaniu kebab był nadal ciepły - dzięki grillowaniu i folii aluminiowej...
Pierwsze wrażenie - placek w porządku... taki, jaki powinien być - cienki i po prostu smaczny, nie ciągnie się przy gryzieniu jak co niektóre... Mięsa w środku porządna ilość, smak na 4+. Sałatka ilościowo i jakościowo na plus, nie zajmuje całej przestrzeni rollo jak w innych budach. Sos ostry wyważony, nie dominuje całości, spaja smak i nie przeszkadza w jedzeniu. Kebab jest lekko tłusty, radzę uważać w końcowej fazie jedzenia - niewielka ilość tłuszczu może zabrudzić ubranie.
Podsumowując - warto. Smakuje dobrze i nie leży cały dzień na żołądku, jeden z lepszych w naszym mieście. Jedyną wadą lokalu jest jego położenie - bliżej centrum miałby więcej klientów.
Bezkarnie polecam :)
W Płocku jest kilka takich miejsc, jedno z nich odwiedziłem wczoraj. Kebabownia Marmaris na ulicy Dworcowej - prosty wystrój, jest sporo przestrzeni by zjeść na miejscu, ciut gorzej z parkowaniem.
Za ladą krząta się Turek - pierwszy znak, że może być dobrze... Dodatkowo imponuje mnogość dań - nie tylko kebab, ale także iskander, falafel czy nawet baklava na deser... Do kebaba na miejscu obowiązkowy Ayran - równie popularny w Turcji co Coca-Cola... Ale o tym słonym napoju innym razem...
Zamówiłem sobie na wynos standard - kebab xxl grillowany w placku, z baraniną i ostrym sosem. Obsługa szybka, dostałem towar zawinięty w folię i pojechałem spożyć nad Wisłę, w okolice mola. Po rozpakowaniu kebab był nadal ciepły - dzięki grillowaniu i folii aluminiowej...
Pierwsze wrażenie - placek w porządku... taki, jaki powinien być - cienki i po prostu smaczny, nie ciągnie się przy gryzieniu jak co niektóre... Mięsa w środku porządna ilość, smak na 4+. Sałatka ilościowo i jakościowo na plus, nie zajmuje całej przestrzeni rollo jak w innych budach. Sos ostry wyważony, nie dominuje całości, spaja smak i nie przeszkadza w jedzeniu. Kebab jest lekko tłusty, radzę uważać w końcowej fazie jedzenia - niewielka ilość tłuszczu może zabrudzić ubranie.
Podsumowując - warto. Smakuje dobrze i nie leży cały dzień na żołądku, jeden z lepszych w naszym mieście. Jedyną wadą lokalu jest jego położenie - bliżej centrum miałby więcej klientów.
Bezkarnie polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz