sobota, 24 sierpnia 2013

Wieczorne podjadanie, czyli Night Eating - sushi

Fast foodów z sushi coraz więcej u nas nad Wisłą, choć nie jest tak popularne jak podstawowa narodowa potrawa - kebab. Każdy stara się tam "bywać" i jakie sushi jest, każdy wie najlepiej - pewnie mi się dostanie za maki, które robiliśmy ale cóż... 
Jedzenie to przyjemność - a tym bardziej pichcenie w gronie znajomych. Maki Sushi są świetne jako dodatek do posiadówki ze znajomymi, i tak naprawdę możemy tam dodać wszystko co nam się podoba - czerpiąc radość z tworzenia własnej wersji ;) Podstawa to nori (ta mata z wodorostów) i ryż do sushi - zwykłego nie stosujcie, rozsypie się wszystko! Matę do zwijania chyba każdy ma w domu... dzięki niej zwijanie jest bajecznie proste - nie może się nie udać. Odpowiednio przygotowane maki będą dużo lepsze niż te kupne, jeśli oczywiście wszystkie składniki kupimy świeże ;) 
Robiąc sushi pierwszy raz w domu, wydamy pewnie około 100 pln - wszystko kosztuje... ale zostanie nam na kilka innych zabaw z maki ;) 


Nasze sushi otrzymało awokado, ogórka zielonego, surimi, krewetki, ser pleśniowy niebieski oraz łososia wędzonego ze szpinakiem i pomidorami - niestety, w Płocku jeszcze nie odważyłem się surowego kupić... 
Odpowiednio przygotowany ryż (nie będę Was męczyć opisem gotowania, inni opisali to tysiące razy) wykładamy warstwą na nori, a na środku kładziemy paseczki dodatków - nie za dużo, nie za mało - tak w sam raz, żeby nori ładnie się zwinęło i nie było czuć smaku samego ryżu ;) po zawinięciu kroimy porządnym nożem nori na maki i układamy na talerzu... Nasze sushi dostało jeszcze ciut dodatków na wierzch i prażony na patelni sezam :) Całość podajemy z sosem sojowym i wasabi - nieodzowny dodatek do sushi. 


Sushi to produkt świeży, więc najlepiej zjeść wszystko po przyrządzeniu. Rano, po wyjęciu z lodówki też będzie smaczne, ale odczekajmy parenaście minut aby ciut się ogrzało... 


P.S. Znacie jakieś świetne lokale z sushi ? 

2 komentarze: