poniedziałek, 24 lutego 2014

Leniwe, niedzielne popołudnie z makaronem (i nie tylko)

Niedziele są takie ciche, zwłaszcza te w Słupnie... Szum ciszy przecina tylko wiosenny śpiew aut odświętnie ubranych sunących do kościoła na mszę... Ja pakuję skrzydła w plecak i ruszam w drugą stronę... 


Dziś obudziło mnie słońce. Piękne, wiosenne słońce - co z tego, że lutowe ? :) Spakowałem aparat, parę obiektywów i ruszyłem na umówiony makaron do Włoskiego Zakątka - dziś tagliatelle z boczkiem i groszkiem... w towarzystwie Fotobiografii Stelli :) Rozmowom nie było końca... Pozdrawiam Gorąco !

Po energetycznym posiłku pora ruszyć dalej... Poluję na moje słupieńskie krajobrazy... dziś miałem mało czasu - ale pamietaj Słońce - wrócę po Ciebie... 





2 komentarze:

  1. ...nie no skończyły się i Nasze foto rozmowy :) ale mam nadzieję, że w niedługim czasie to powtórzymy!
    pozdrawiam i dzięki!
    ps makaron był super!

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety, skończyły się... ale ciąg dalszy nastąpi :) może uda się wtedy razem ruszyć na zdjęcia ? :)

    OdpowiedzUsuń