poniedziałek, 31 marca 2014

Latające lwy, koty i psy

Kolejna sobota z Flyonsami za nami... Z racji, że Andżelika pierwszy raz grała w frisbee pojawiliśmy się godzinę wcześniej żeby potrenować rzucanie... więc 4 godziny biegania za dyskiem dały się ostro we znaki...  do tego naprawdę porządna rozgrzewka...Pogoda cudnie dopisała zawodników sporo (35 osób bodajże) ale i kibice dopisali i mieliśmy piękny, rodzinno-koleżeński piknik. Za tydzień bierzemy grille i będzie prawdziwa zabawa :) Z ciekawych gości zaliczyliśmy dwa zwierzaki, które widać na zdjęciach ;) miały ochotę pograć, ale jeszcze były ciut nieśmiałe... 
Podsumowanie
świeże powietrze - jest
banan na twarzy - jest
obicia, zadrapania - są
zakwasy - są 
kontuzja - jest. 
Podsumowanie : ZAJEBIŚCIE ! 

Relacja z poprzedniego treningu : 
http://bezkarnie.blogspot.com/2014/03/flyons-po-raz-pierwszy.html













Foto: Magda ES, Marcin Sz.


2 komentarze:

  1. Nawet na paru siebie widzę. U mnie dziś już nie ma śladu po zakwasach. Wczoraj przyjechał mi dysk, który zamówiłem. Więc jest git. Będzie czym rzucać.

    OdpowiedzUsuń