wtorek, 10 grudnia 2013

Święta mogą być Szlachetne.


Czym są dla mnie święta ?


Więc, czym są  święta ? Dorastając narzekamy na brak atmosfery świątecznej, skarżąc się na kolejne skarpetki i obżarstwo. Jedyne, co cieszy to bezkarne picie wódeczki i wolne - od szkoły, od pracy. I tak do Sylwestra... a jak szef pozwoli i urlopu starczy, to i do Trzech Króli. Tęsknimy w opisach na fb i rozmowach za czasami dziecięcymi, kiedy święta cieszyły i sprawiały radość. Tłumaczymy się - wyrośliśmy... Możliwe. Często po prostu nie doceniamy to, co mamy. Nie potrafimy docenić wigilijnego stołu, w ciepłym, rodzinnym domu gdzie łamiemy się opłatkiem... nie doceniamy prezentów i stołu z potrawami w święta. Czemu ? Przyzwyczajenie ? Znudzenie ? Wpływ konsumpcyjnej kultury ? środków masowego przekazu ? Who knows. Ja znalazłem swój sposób na święta. 

Archiwum prywatne - pierwsza relacja z płockiej Szlachetnej Paczki w Gazecie Wyborczej
W 2010 roku na naszym forum ciekawą informację umieściła moja koleżanka, Ewa Ablewska. Ruszała właśnie w Płocku Szlachetna Paczka - akcja charytatywna Stowarzyszenia Wiosna, w skrócie polegająca na wybraniu anonimowej rodziny i sporządzeniu im świątecznej paczki według wypisanych potrzeb. Zaciekawiła mnie ta idea, mając kilka wolnych chwil pojawiłem się na szkoleniu i happeningach organizowanych przez Ewę - miałem okazję porobić kilka zdjęć i pomóc Ewie w promocji Paczki. 

fot. archiwum Marcin Szadkowski

fot. archiwum Marcin Szadkowski
Popełniliśmy także video, wspólnie z Grześkiem Bijakiem (Ahoj TV) promujące całe przedsięwzięcie. Prawdziwa zabawa zaczęła się, gdy jako Płocka Grupa Fotograficzna zaczęliśmy tworzyć paczkę - wybieranie rodziny, zbiórka pieniędzy, zakupy, pakowanie i przekazanie do Magazynu... później oczekiwanie na informację od Wolontariuszki, jak rodzina przyjęła nasze dary. Było w tym coś innego, coś ekscytującego. Grupą ludzi można zrobić coś wielkiego, coś, czego w pojedynkę byśmy nie osiągnęli. 

Moja kolejna Paczka - Płockie Forum Motoryzacyjne (2011)
Naprawdę niewielkim kosztem, zbierając znajomych, mogliśmy uszczęśliwić kogoś i dać mu nadzieję - coś, czego nie da się kupić za żadne pieniądze. Wystarczy spełnić choć jedno, czyjeś malutkie marzenie. Jak często pytamy obcych ludzi o ich marzenia ? Wiemy sami, że rzadko... A sami je posiadamy od kołyski.. Wielu z nas ze swoich dziecięcych marzeń stworzyło życiowe pasje, które przerodziły się w sposób na życie, godne życie. W tegorocznym spisie rodzin czytałem o takich marzeniach jak gitara klasyczna czy zestaw do nauki rysowania ( który otrzymała od nas mała Zuzia). Mam nadzieję, że wszystkie dzieci otrzymały swoje małe marzenia i za najpóźniej kilka lat o nich usłyszymy :) Pasja do sztuki i sportu pomaga bardzo w późniejszych, dorosłym życiu - uczy konsekwencji, zacięcia i upartości w dążeniu do celu. Oby tak było z naszą Zuzią ! Proszę, nie bójmy się pytać o czyjeś marzenia. Parę dni temu koleżanka napisała mi o podopiecznej Fundacji, która się przyznała że nikt Jej nigdy o marzenia nie pytał... Serce się raduje na wieść, że realizacja Jej marzeń jest w trakcie intensywnych działań ! 


Artykuł o Szlachetnej Paczce w Gościu Niedzielnym - mój debiut w prasie jako fotograf

Gosia, nasza Wolontariuszka - 2011 rok

Paczka PGF 2011 

Paczka PGF 2011
Paczka PGF 2012

Paczka PGF 2012


Z dziecięcych marzeń utkany jest świat... 

Dziś mamy 2013 rok, czwarta już akcja Paczkowa, w której biorę udział jako członek Płockiej Grupy Fotograficznej. Dla mnie wyjątkowa - w zeszłym roku zostałem samotny - świąt jako takich po prostu nie miałem. Doceniłem z łzami w oczach, co tak naprawdę posiadałem - w życiu nie powiem już, że święta są nudne. Dla mnie teraz Szlachetna Paczka to właśnie święta - przesunięte w czasie na parę tygodni przed Bożym Narodzeniem. Chciałbym swoją małą cegiełką dać tym ludziom, co miałem przez prawie 30 lat - ciepłe, rodzinne, pogodne święta z odrobiną beztroski o to, co będzie tuż po... to każdemu się należy obojętnie od stanu posiadania. 

Jeśli ktoś chce, może się przyłączyć do mojej małej akcji, pomysł wyszedł od Irminy - Aniołka, którego wreszcie muszę poznać osobiście. Chciałbym przed samymi świętami odwiedzić naszą Rodzinę, której ofiarowaliśmy Szlachetną Paczkę i dać im potrawy typowo wigilijne i świąteczne, oraz podzielić się opłatkiem - paczki jak wiadomo zawierały rzeczy nie psujące się typu puszki, ryż czy makaron a jedzenie świąteczne wygląda inaczej... Sam gotuję, piekę więc ile będę mógł wykonam sam, jednak miło byłoby jakby ktoś się przyłączył do mojej małej akcji. Może starczy dla innych rodzin i wspólnie przekażemy to, co zrobimy ? Wystarczy nawet torebka uszek z Piotra i Pawła do barszczu, ja zajmę się resztą... Wiecie gdzie mnie szukać : 
www.facebook.com/fotoplock
www.facebook.com/bezkarnie
pracowniabarw@gmail.com




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz