Za chwilkę święta Bożego Narodzenia. W domach mięso się rozmraża, bigos dochodzi na wolnym ogniu... W galeriach handlowych tłumy... Wszyscy starają się znaleźć coś dla bliskich, coś co się spodoba i wywoła uśmiech na twarzy obdarowanego... Lepiej, jak wiemy co kupić - gorzej, gdy chcemy zrobić niespodziankę... Spodoba się czy nie ? Ot, pytanie ;)
Zapytałem kilka osób z Płocka co kupują pod choinkę, sami zobaczcie co najczęściej się powtarza:
Paweł, fotograf, bloger - zazwyczaj kupuję perfumy, ubrania, elektronikę - dla każdego coś, co się przyda i wiem, że będzie trafione,
Andrzej, fotograf - najbliższej osobie sprezentuję ramkę ze zdjęciem,
Karolina, prawnik - książki, gry, prezenty dla siebie,
Agnieszka, nauczycielka - Rodziców tradycyjnie zabieram na zakupy, aby wybrali sobie to co chcą, siostrze sprezentuję kosmetyki, chrześniaczce Mikołaj przyniesie kopertę z pieniędzmi,
Iwona, właściciel firmy - Syn otrzyma wymarzoną konsolę Playstation 4, reszta najbliższych otrzyma rzeczy, których potrzebuje - małe AGD, kosmetyki, zabawki, słodycze, książki,
Wioleta, blogerka - Córka znajdzie pod choinką wymarzoną hulajnogę, poza tym książki, kosmetyki,
Piotrek, bloger - mało ludzi kupuje książki, więc obdaruję najbliższych właśnie książkami,
Karolina, fotomodelka - lista prezentów dla rodziny dawno ułożona, więc dostaną ode mnie to, co sobie wymarzyli,
Jacek, fotograf - książki, zabawki dla chrześniaczki, perfumy dla Żony,
Adrianna, instruktor tańca i fitnessu - prezenty świąteczne zazwyczaj robiłam już w październiku, listopadzie - wtedy jest czas by wyszukać perełki, coś wyjątkowego dla danej osoby. Robię tzw. podchody - słucham, podpytuję, rzucam coś mimochodem, czekając na reakcję... Uwielbiam szukać, sprawiać przyjemność... chyba mnie to bardziej kręci niż dostawanie. W tym roku przyznam się, że nawaliłam... z braku czasu prezenty zostały na ostatnią chwilę, ale kombinuję jak mogę i każdy na pewno dostanie coś wyjątkowego !
Ja osobiście staram się co roku kupować najbliższym książki. Dlaczego ? Tak, jak napisał Piotrek - mało ludzi kupuje książki, a jeszcze mniej je czyta... prawie 60 proc. Polaków w ogóle nie czyta książek. Jedna czwarta przeczytała choć jedną książkę... jednak w zestawieniu liczyły się także kucharskie ;) Biblioteka Narodowa wprowadziła pojęcie rzeczywistego czytelnika - takiego, który przeczytał co najmniej 7 książek. W Polsce jest to co dziesiąta osoba... Czemu nie czytamy, nie kupujemy książek ? Zalew internetowych, szybkich treści, inne, codzienne potrzeby stawiają książki na dalekim miejscu miesięcznego budżetu. Ja od lat mam taki zwyczaj, że te najlepsze lubię mieć dla siebie - dlatego po przeczytaniu lądują w mojej biblioteczce... nie wypożyczam z biblioteki - kupuję.
Tak, kupuję ludziom książki. Staram się dopasować je do odbiorcy, żeby nie wylądowała na półce nawet nie ruszona... choć może wtedy sięgnie po nią ktoś inny ?
W tym roku na zakupach celowo ominąłem takie książki jak Inferno Dana Browna - prezentowy pewniak. Po pierwsze, może się powtórzyć pod choinką, po drugie -nie przypadł mi do gustu...
1. Kolory Nadziei
Wydawnictwo, o którym już pisałem - połączenie słowa, muzyki i obrazu. Nie lada gratka dla fanów rocka i samego Ryśka Wolbacha. Co więcej, wydawnictwo za kilka lat może okazać się białym krukiem, więc warto mieć w swojej biblioteczce tą pozycję.
2. Dzienniki Agnieszki Osieckiej, lata 1945-1950
Ukryta autobiografia Poetki. Intymnie, szczerze i prawdziwie. Agnieszka była niezwykłą poetką, warto przeczytać Jej Dzienniki. Lądują pod choinką.
3. Ludzkie gadanie. Życie, rock and roll i inne nałogi
Kto nie lubi rock and rolla ? Kto pamięta duet Marii Szabłowskiej i Krzysztofa Szewczyka ? Kto chce przenieść się w szary PRL i poczytać o szalonych rockandrollowych latach, opowieściach o pustych półkach i prywatkach do rana ? Polecam. Ląduje pod choinką.
4. Pod Mocnym Aniołem
Mój prywatny prezent. Pilch - autor, do którego wracam jak znajdę czas na książkę. W styczniu historia Jerzego, pisarza alkoholika znajdzie się w kinach - polecam przeczytać przed premierą. Za ekranizację wziął się Wojciech Smarzowski, Jerzego zagra Więckiewicz - wróżę dobry film, jednak wolę przed obejrzeniem przeczytać tą książkę... Ląduje pod choinką - dla mnie samego.
Polecam także zwiastun:
5. Chuliganka
Po sukcesie książek "Greya" kolejna książka z gatunku psychologicznych "hitów", które zalewają pragnące szczęścia kobiety. Przyznam się szczerze, że przeczytałem. I jestem na NIE. Po autorce - psychologu - spodziewałem się ciekawszej książki, spodziewałem się rysu psychologicznego głównej bohaterki. W zamian, otrzymałem papkę opisów o nabrzmiałych ustach Kochanka i proste, wręcz banalne sceny. Nie ratuje tej książki nawet zakończenie. Są lepsze pozycje w księgarniach - dla mnie dno dna. Stoi na półce, nie mam gdzie schować...
Jest wiele innych książek, które warte są wylądowania pod choinką - dla każdego coś się znajdzie. Skręć na zakupach do księgarni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz