Rok temu zacząłem projekt, którego nie skończyłem - i pewnie nigdy nie skończę. Zdjęcia powstałe w tym projekcie to często przypadek, potrzeba chwili - nie planowane, nie dopracowane... Ot, zauważę coś... Często wtedy zastanawiam się nad natchnieniem - i wiecie co ? warto tworzyć z tych spontanicznych, często nieprzemyślanych wizji - jest w nich świeżość, czasem pokręcona wizja artysty... i o to chodzi :) Oczywiście, zdarza mi się zrobić coś z premedytacją ale o tym w następnym wpisie...
Czemu sobie przypomniałem o tym projekcie ? szukałem zdjęć na konkurs, który wygrałem - oczywiście nie moją Depresją...
Czemu sobie przypomniałem o tym projekcie ? szukałem zdjęć na konkurs, który wygrałem - oczywiście nie moją Depresją...
Pierwsza część Depresji - Alko-farmakologicznej walki o własną, pokręconą tożsamość...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz