poniedziałek, 3 listopada 2014

Streets of...

Zawsze, gdy resetuję się fotograficznie uciekam z Płocka i ruszam na streeta.
Fotografia uliczna oczyszcza moje zdjęciowe kubki smakowe, to zupełnie coś innego niż tworzę normalnie...
W takich chwilach wspominam sobie utwór Bruce'a Springsteena "Streets of Philadelphia". I fotografuję. Z biodra, z wysokości oczu, z ramienia... Czasem oficjalnie, czasem "przyczajony". Trzymam się zasady - jak najszerszy kąt, jak najbliżej ludzi... łamiąc moją wrodzoną nieśmiałość... Nie zawsze to wychodzi.
Tym razem Warszawa, Wawrzyszew i okolice tamtejszego cmentarza... a okres zacny - 1,2 listopada.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz