poniedziałek, 30 grudnia 2013

MMXIII



Wokół wszędzie podsumowania odchodzącego roku - polityczne, finansowe... Wszędzie tylko kryzys, zło, OFE, Gender i pedofilia. News dnia - piesek Obamy przewrócił dziewczynkę. Bach. Massmedia schdzą na psy - dosłownie. Miałem nic nie napisać, ale blog nie cierpi pustki. Postanowiłem "napisać" fotograficznie - jeden miesiąc, jedno zdjęcie... Niestety - a może i stety, niektórych miesięcy nie dało się podsumować jedną fotką.. Więc mamy kolaże :)  to  Kończy się coś, by coś mogło powstać... Jutro pożegnamy ten 2013 rok. Właśnie - jaki był ten rok ? 
Trzydziestka na karku, życie zaczyna się od nowa. Ten rok miał być nasz. I był. Może nie tak, jak byśmy chcieli, ale był. Kolejny zapowiada się lepiej... jest Gwiazdka na niebie... Ale nie zapeszajmy. Ten rok obfitował w zdjęcia i w wydarzenia, nie komentuję kolaży - każdy znajdzie coś dla siebie... zaznaczyłem ważne momenty z tego roku. Enjoy. 















poniedziałek, 23 grudnia 2013

Przedświąteczne zakupy


Za chwilkę święta Bożego Narodzenia. W domach mięso się rozmraża, bigos dochodzi na wolnym ogniu... W galeriach handlowych tłumy... Wszyscy starają się znaleźć coś dla bliskich, coś co się spodoba i wywoła uśmiech na twarzy obdarowanego... Lepiej, jak wiemy co kupić - gorzej, gdy chcemy zrobić niespodziankę... Spodoba się czy nie ? Ot, pytanie ;) 
Zapytałem kilka osób z Płocka co kupują pod choinkę, sami zobaczcie co najczęściej się powtarza:

Paweł, fotograf, bloger - zazwyczaj kupuję perfumy, ubrania, elektronikę - dla każdego coś, co się przyda i wiem, że będzie trafione, 
Andrzej, fotograf - najbliższej osobie sprezentuję ramkę ze zdjęciem, 
Karolina, prawnik - książki, gry, prezenty dla siebie,
Agnieszka, nauczycielka - Rodziców tradycyjnie zabieram na zakupy, aby wybrali sobie to co chcą, siostrze sprezentuję kosmetyki, chrześniaczce Mikołaj przyniesie kopertę z pieniędzmi,
Iwona, właściciel firmy - Syn otrzyma wymarzoną konsolę Playstation 4, reszta najbliższych otrzyma rzeczy, których potrzebuje - małe AGD, kosmetyki, zabawki, słodycze, książki,
Wioleta, blogerka - Córka znajdzie pod choinką wymarzoną hulajnogę, poza tym książki, kosmetyki, 
Piotrek, bloger - mało ludzi kupuje książki, więc obdaruję najbliższych właśnie książkami, 
Karolina, fotomodelka - lista prezentów dla rodziny dawno ułożona, więc dostaną ode mnie to, co sobie wymarzyli, 
Jacek, fotograf - książki, zabawki dla chrześniaczki, perfumy dla Żony, 
Adrianna, instruktor tańca i fitnessu - prezenty świąteczne zazwyczaj robiłam już w październiku, listopadzie - wtedy jest czas by wyszukać perełki, coś wyjątkowego dla danej osoby. Robię tzw. podchody - słucham, podpytuję, rzucam coś mimochodem, czekając na reakcję... Uwielbiam szukać, sprawiać przyjemność... chyba mnie to bardziej kręci niż dostawanie. W tym roku przyznam się, że nawaliłam... z braku czasu prezenty zostały na ostatnią chwilę, ale kombinuję jak mogę i każdy na pewno dostanie coś wyjątkowego ! 

Ja osobiście staram się co roku kupować najbliższym książki. Dlaczego ? Tak, jak napisał Piotrek - mało ludzi kupuje książki, a jeszcze mniej je czyta... prawie 60 proc. Polaków w ogóle nie czyta książek. Jedna czwarta przeczytała choć jedną książkę... jednak w zestawieniu liczyły się także kucharskie ;) Biblioteka Narodowa wprowadziła pojęcie rzeczywistego czytelnika - takiego, który przeczytał co najmniej 7 książek. W Polsce jest to co dziesiąta osoba... Czemu nie czytamy, nie kupujemy książek ? Zalew internetowych, szybkich treści, inne, codzienne potrzeby stawiają książki na dalekim miejscu miesięcznego budżetu. Ja od lat mam taki zwyczaj, że te najlepsze lubię mieć dla siebie - dlatego po przeczytaniu lądują w mojej biblioteczce... nie wypożyczam z biblioteki - kupuję. 
Tak, kupuję ludziom książki. Staram się dopasować je do odbiorcy, żeby nie wylądowała na półce nawet nie ruszona... choć może wtedy sięgnie po nią ktoś inny ?

W tym roku na zakupach celowo ominąłem takie książki jak Inferno Dana Browna - prezentowy pewniak. Po pierwsze, może się powtórzyć pod choinką, po drugie -nie przypadł mi do gustu... 

1. Kolory Nadziei 

Wydawnictwo, o którym już pisałem - połączenie słowa, muzyki i obrazu. Nie lada gratka dla fanów rocka i samego Ryśka Wolbacha. Co więcej, wydawnictwo za kilka lat może okazać się białym krukiem, więc warto mieć w swojej biblioteczce tą pozycję. 



2. Dzienniki Agnieszki Osieckiej, lata 1945-1950

Ukryta autobiografia Poetki. Intymnie, szczerze i prawdziwie. Agnieszka była niezwykłą poetką, warto przeczytać Jej Dzienniki. Lądują pod choinką. 




3. Ludzkie gadanie. Życie, rock and roll i inne nałogi

Kto nie lubi rock and rolla ? Kto pamięta duet Marii Szabłowskiej i Krzysztofa Szewczyka ? Kto chce przenieść się w szary PRL i poczytać o szalonych rockandrollowych latach, opowieściach o pustych półkach i prywatkach do rana ? Polecam. Ląduje pod choinką. 



4. Pod Mocnym Aniołem 

Mój prywatny prezent. Pilch - autor, do którego wracam jak znajdę czas na książkę. W styczniu historia Jerzego, pisarza alkoholika znajdzie się w kinach - polecam przeczytać przed premierą. Za ekranizację wziął się Wojciech Smarzowski, Jerzego zagra Więckiewicz - wróżę dobry film, jednak wolę przed obejrzeniem przeczytać tą książkę... Ląduje pod choinką - dla mnie samego. 



Polecam także zwiastun:




5. Chuliganka

Po sukcesie książek "Greya" kolejna książka z gatunku psychologicznych "hitów", które zalewają pragnące szczęścia kobiety. Przyznam się szczerze, że przeczytałem. I jestem na NIE. Po autorce - psychologu - spodziewałem się ciekawszej książki, spodziewałem się rysu psychologicznego głównej bohaterki. W zamian, otrzymałem papkę opisów o nabrzmiałych ustach Kochanka i proste, wręcz banalne sceny. Nie ratuje tej książki nawet zakończenie. Są lepsze pozycje w księgarniach - dla mnie dno dna. Stoi na półce, nie mam gdzie schować... 



Jest wiele innych książek, które warte są wylądowania pod choinką - dla każdego coś się znajdzie. Skręć na zakupach do księgarni :) 
















środa, 18 grudnia 2013

Bezkarnie w Kolorach Nadziei

Wydawnictwo Kolory Nadziei
W niedzielę, ósmego grudnia zostałem zaproszony do galerii Mazovia na prezentację wydawnictwa Kolory Nadziei, połączoną z recitalem Ryśka Wolbacha i happeningiem Nie stój! Przytulaj!. 
Same wydawnictwo jest, prawdę mówiąc, ewenementem na naszym rynku. Pierwszy raz spotkałem się z połączeniem książki, albumu fotograficznego i wydawnictwa płytowego. Co więcej, tworzy to jedną całość...
Książka, będąca w zasadzie dialogiem z samym sobą,  prowadzi nas przez znane nam stany emocjonalne - samotność, rozpacz, strach, bezsilność aż do pozytywnej nadziei, którą daje nam wewnętrzna radość i, w dzisiejszych czasach niestety niedoceniana, miłość. Na poszczególnych stronach fotografie takich artystów jak White Alice czy Andrzej Fetish Frankowski łączą się ze słowem i muzyką zawartą na dwóch płytach CD - pierwszą solową płytą Ryśka Wolbacha "Wielki Dzień" oraz dziełem Kamila Szafrańca (Sopor) pt. "Tajemna moc".


Muzyka, połączona ze słowem i obrazem ma nam pomóc w dążeniu do wewnętrznego szczęścia - ktoś, kto chce pokierować swoim losem, zmienić swoje nastawienie i czerpać radość życia może spróbować znaleźć natchnienie do dalszych działań właśnie w Kolorach Nadziei... 
Słuchając pierwszego utworku z płyty Wielki Dzień: "Spadam w dół" nachodzi mnie pierwsza myśl - wow, to dla mnie ? wczytując się w tekst mam wrażenie, jakby ktoś pisał o mnie... dla mnie... Smutek to bardzo mocne natchnienie, tworzące piękne teksty... niestety pełne żalu, straconych nadziei... Przyznam się szczerze, ja jestem na etapie właśnie tego uczucia - smutku. Ciągle w pamięci luster... 



Dla mnie, fana Harlemu i twórczości Ryśka recital to wspomnienie czasów młodzieńczych koncertów i festiwali - choćby pamiętny jubileusz Harlemu nad Wisłą, z koncertem Dżemu na koniec... Tworzę swoje wspomnienia za pomocą utworów - moc obrazów pojawia się w głowie, gdy słyszę Korę, W pamięci luster czy Lunatyków... Jest muzyka ponadczasowa, której się nigdy nie zapomina... do której się wraca i tworzy obrazy... te smutne, te radosne. Lata mijają, muzyki nikt nam nie zabierze. 


Na scenie rządziły także Muzyczne Iskierki - dziecięcy chór z SP 17.  Porwały wszystkich nie tylko śpiewem i tańcem, ale także akcją "Nie stój! Przytulaj!", wychodząc do ludzi i tuląc "za darmo" każdego, kto tylko chciał - po minucie cała przestrzeń przed sceną była wielkim festiwalem przytulania :) Nie ominięto i Świętego Mikołaja, który przyszedł posłuchać Ryśka :) 





Na deser, na scenie zaśpiewali podopieczni Marty Głowackiej z Młodzieżowego Domu Kultury - jestem święcie przekonany, że o tych głosach usłyszymy na polskiej scenie w najbliższym czasie :) 


W trakcie wydarzenia spełniło się jedno z moich marzeń - poznałem Ryśka Wolbacha i udało mi się z Nim porozmawiać - zatem kolejny, ważny punkt na mapie marzeń do odznaczenia... Autografy na moim egzemplarzu "Kolorów" długo będą mi przypominać ten dzień... 


Zapraszam na garść zdjęć z tego wydarzenia:













wtorek, 10 grudnia 2013

Święta mogą być Szlachetne.


Czym są dla mnie święta ?


Więc, czym są  święta ? Dorastając narzekamy na brak atmosfery świątecznej, skarżąc się na kolejne skarpetki i obżarstwo. Jedyne, co cieszy to bezkarne picie wódeczki i wolne - od szkoły, od pracy. I tak do Sylwestra... a jak szef pozwoli i urlopu starczy, to i do Trzech Króli. Tęsknimy w opisach na fb i rozmowach za czasami dziecięcymi, kiedy święta cieszyły i sprawiały radość. Tłumaczymy się - wyrośliśmy... Możliwe. Często po prostu nie doceniamy to, co mamy. Nie potrafimy docenić wigilijnego stołu, w ciepłym, rodzinnym domu gdzie łamiemy się opłatkiem... nie doceniamy prezentów i stołu z potrawami w święta. Czemu ? Przyzwyczajenie ? Znudzenie ? Wpływ konsumpcyjnej kultury ? środków masowego przekazu ? Who knows. Ja znalazłem swój sposób na święta. 

Archiwum prywatne - pierwsza relacja z płockiej Szlachetnej Paczki w Gazecie Wyborczej
W 2010 roku na naszym forum ciekawą informację umieściła moja koleżanka, Ewa Ablewska. Ruszała właśnie w Płocku Szlachetna Paczka - akcja charytatywna Stowarzyszenia Wiosna, w skrócie polegająca na wybraniu anonimowej rodziny i sporządzeniu im świątecznej paczki według wypisanych potrzeb. Zaciekawiła mnie ta idea, mając kilka wolnych chwil pojawiłem się na szkoleniu i happeningach organizowanych przez Ewę - miałem okazję porobić kilka zdjęć i pomóc Ewie w promocji Paczki. 

fot. archiwum Marcin Szadkowski

fot. archiwum Marcin Szadkowski
Popełniliśmy także video, wspólnie z Grześkiem Bijakiem (Ahoj TV) promujące całe przedsięwzięcie. Prawdziwa zabawa zaczęła się, gdy jako Płocka Grupa Fotograficzna zaczęliśmy tworzyć paczkę - wybieranie rodziny, zbiórka pieniędzy, zakupy, pakowanie i przekazanie do Magazynu... później oczekiwanie na informację od Wolontariuszki, jak rodzina przyjęła nasze dary. Było w tym coś innego, coś ekscytującego. Grupą ludzi można zrobić coś wielkiego, coś, czego w pojedynkę byśmy nie osiągnęli. 

Moja kolejna Paczka - Płockie Forum Motoryzacyjne (2011)
Naprawdę niewielkim kosztem, zbierając znajomych, mogliśmy uszczęśliwić kogoś i dać mu nadzieję - coś, czego nie da się kupić za żadne pieniądze. Wystarczy spełnić choć jedno, czyjeś malutkie marzenie. Jak często pytamy obcych ludzi o ich marzenia ? Wiemy sami, że rzadko... A sami je posiadamy od kołyski.. Wielu z nas ze swoich dziecięcych marzeń stworzyło życiowe pasje, które przerodziły się w sposób na życie, godne życie. W tegorocznym spisie rodzin czytałem o takich marzeniach jak gitara klasyczna czy zestaw do nauki rysowania ( który otrzymała od nas mała Zuzia). Mam nadzieję, że wszystkie dzieci otrzymały swoje małe marzenia i za najpóźniej kilka lat o nich usłyszymy :) Pasja do sztuki i sportu pomaga bardzo w późniejszych, dorosłym życiu - uczy konsekwencji, zacięcia i upartości w dążeniu do celu. Oby tak było z naszą Zuzią ! Proszę, nie bójmy się pytać o czyjeś marzenia. Parę dni temu koleżanka napisała mi o podopiecznej Fundacji, która się przyznała że nikt Jej nigdy o marzenia nie pytał... Serce się raduje na wieść, że realizacja Jej marzeń jest w trakcie intensywnych działań ! 


Artykuł o Szlachetnej Paczce w Gościu Niedzielnym - mój debiut w prasie jako fotograf

Gosia, nasza Wolontariuszka - 2011 rok

Paczka PGF 2011 

Paczka PGF 2011
Paczka PGF 2012

Paczka PGF 2012


Z dziecięcych marzeń utkany jest świat... 

Dziś mamy 2013 rok, czwarta już akcja Paczkowa, w której biorę udział jako członek Płockiej Grupy Fotograficznej. Dla mnie wyjątkowa - w zeszłym roku zostałem samotny - świąt jako takich po prostu nie miałem. Doceniłem z łzami w oczach, co tak naprawdę posiadałem - w życiu nie powiem już, że święta są nudne. Dla mnie teraz Szlachetna Paczka to właśnie święta - przesunięte w czasie na parę tygodni przed Bożym Narodzeniem. Chciałbym swoją małą cegiełką dać tym ludziom, co miałem przez prawie 30 lat - ciepłe, rodzinne, pogodne święta z odrobiną beztroski o to, co będzie tuż po... to każdemu się należy obojętnie od stanu posiadania. 

Jeśli ktoś chce, może się przyłączyć do mojej małej akcji, pomysł wyszedł od Irminy - Aniołka, którego wreszcie muszę poznać osobiście. Chciałbym przed samymi świętami odwiedzić naszą Rodzinę, której ofiarowaliśmy Szlachetną Paczkę i dać im potrawy typowo wigilijne i świąteczne, oraz podzielić się opłatkiem - paczki jak wiadomo zawierały rzeczy nie psujące się typu puszki, ryż czy makaron a jedzenie świąteczne wygląda inaczej... Sam gotuję, piekę więc ile będę mógł wykonam sam, jednak miło byłoby jakby ktoś się przyłączył do mojej małej akcji. Może starczy dla innych rodzin i wspólnie przekażemy to, co zrobimy ? Wystarczy nawet torebka uszek z Piotra i Pawła do barszczu, ja zajmę się resztą... Wiecie gdzie mnie szukać : 
www.facebook.com/fotoplock
www.facebook.com/bezkarnie
pracowniabarw@gmail.com